Ogień....
Sobota, 24 kwietnia 2010
· Komentarze(2)
Kategoria 101km-150km
Rankiem na Świerklaniec i do domku. W południe na masę krytyczną do Sosnowca dostaliśmy gwizdki, plakietki i baloniki :D Udzieliłem wywiadu do gazety zagłębiowskiej czy jakoś tak :P W drodze trochę jaj typu śpiewanie gwizdanie :P Niestety na Zagórzu zygi złapał pane i skończyło sie tak że musieliśmy go zostawić bo dęntki nie dało się zrobić a nie mieliśmy nowej. W Czeladzi nikt z ekipy nie wygrał roweru to z PiotremK (klepszczem) na pororie dokręcić do 100km. Umordowany jakoś doturlałem się do domku :D
W Świerklańskim parku, to nie ja żeby nie było.
A tu taki cud techniki :D sami to widzieliśmy w Wojkowicach pod żabką :P ciekawe jak się to prowadzi :D
W Świerklańskim parku, to nie ja żeby nie było.
PiotrK na karuzeli :D© mateuszczapla15
A tu taki cud techniki :D sami to widzieliśmy w Wojkowicach pod żabką :P ciekawe jak się to prowadzi :D
Taka ciekawa konstrukcja :P© mateuszczapla15