Miałem dziś przejechać godzinie 2 strefa 65-70% MHR i trzy 30-sto sekundowe sprinty z 10min luźną jazdą. Jako, że jakoś fajnie mi się jechało poświeciłem jeszcze kilka chwil na jazdę w tlenie po pogoriach :)
Pierwotnym planem na dzisiejsza jazdę była wyprawa do Bukowna. Niestety pogoda miała inny pomysł i zaczął padać śnieg z deszczem. Zwątpiłem w Sławkowie i zawróciłem do domu. Moim nowym celem było dobicie do 500km w tym sezonie. Udało się, lecz nie zabrakło przeszkód. Zabrakło mi trzech kilometrów, zmęczony i zmrożony pojechałem jeszcze na Rogoźnik. Pogoda beznadziejna, wiosna nie rozpieszcza :|
Jako, że mój xcr zrobił mi psikusa i umarł... szukam jakiegoś używanego amortyzatora do maksymalnej kwoty 300zł. Dajcie znać jeżeli coś macie, biorę wszystko co jest lepsze od xcra i posiada piwoty. Wiem dużo chce mało płace, ale co ja na to poradzę...
Tak do dobicia się:P Forma spadła i to bardzo. Po tej trasie myślałem że umrę... Trzeba zabrać się za poważne kręcenie ;) Zmarzłem bo mnie termometr oszukał jak wychodziłem z domu było 15*C a jak wróciłem to zaledwie 5*C :D Na Pogorii nic się nie zmieniło no może tylko to że jest jeszcze zamrożona :P Potem przez Czeladź do domku :)