Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2009

Dystans całkowity:723.43 km (w terenie 181.50 km; 25.09%)
Czas w ruchu:33:44
Średnia prędkość:21.45 km/h
Maksymalna prędkość:59.20 km/h
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:48.23 km i 2h 14m
Więcej statystyk

Dalej SPD

Niedziela, 14 czerwca 2009 · Komentarze(0)
Kategoria 21km-50km
Nauka jazdy na rowerze w SPD. Tym razem w terenie i nie było już tak kolorowo jak ostatnio zaliczyłem 3 gleby. Pierwsza i druga podobna zakopałem się w piachu i za późno się wypiąłem i na skutek tego położyłem się delikatnie na niby polance. Za trzecim razem już walnąłem na kamcory i już nie było mięciutko. Tej trzeciej gleby mogło by nie być ale mój genialny kolega wpadł na pomysł żeby mnie popchnąć. Jako iż byłem wpięty jedną nogą nie miałem szans się podeprzeć i poleciałem...

Pentelka

Poniedziałek, 8 czerwca 2009 · Komentarze(0)
Kategoria 21km-50km
Oceny wystawione, więc już można olać szkołę :P Na początku Rogoźnik potem Siemonia w której odbiłem na Nową Wieś gdzie ostatnio się wdrapywałem. Tym razem sobie z niej zjechałem :P Mierzęcice, Przeczyce, Dąbie, Strzyżowice i domek. Ostatni raz na platformach :P

Podjazdy i zjazdy xD

Sobota, 6 czerwca 2009 · Komentarze(0)
Kategoria 21km-50km
Napisał do mnie Porki, cz idę na rower. Jak bym mógł odmówić. Ubrałem się i pojechałem do Strzyżowic, gdzie czekali na mnie Porki i Georg. Pojechaliśmy do Ożarowic przez Rogoźnik, Siemonię i Sączów. Potem wymyśliłem że pojedziemy dalej i tak też się stało. W Mierzęcicach stwierdziliśmy jednak, że pojedziemy przez Nową Wieś choć uprzedzałem, że ten podjazd jest dość trudny do pokonania. I pojechaliśmy ja utrzymując stałe tępo pokonałem podjazd bez większych trudności. Georg pokonał go interwałami co go troszeczkę zmęczyło, a Porki, jak Porki kilkaset metrów za nami xD Potem Góra Siewierska i Strzyżowice gdzie zaczęło już nieźle kropić. Zwiększyłem troszkę tempo a, gdy rozstałem się z kolegami pocisnąłem jak najszybciej do domu. Niestety troszkę zmoknąłem i się troszkę rozchorowałem :/

Po przeglądzie

Piątek, 5 czerwca 2009 · Komentarze(0)
Kategoria 21km-50km
Po tym maratonie rower nadawał się tylko do przeglądu. Napęd jak z bagna, amor zatarty, luzy na tylnej piaście i pełno błota. Więc wyczyściłem pancerze i wymieniłem linki. Rozkręciłem amortyzator i stwierdziłem że nic tam nie ma prócz syfu :P. Kupiłem nowy łańcuch, który dzięki Bogu zgrał się ze starą kasetą. Wyczyściłem i wypucowałem całą resztę. Teraz coś o dzisiejszej jeździe. Trochę po kamionce potem na Wał w Strzyżowicach, gdzie rozkoszowałem się kilka chwil pięknymi widoczkami. Potem fajny zjazd do Psar i przez Strzyżowice do domku.